Dobry wieczór. CHciałbym w tym miejscu tylko jedną rzecz wyjaśnić: Nie jestem pod wplywem żadnej substancji psychoaktywnej. Poniższy tekst jest tylko wytworem mojej chorej wyobraźni, która jest taka w stanie świadomości określanym potocznie jako trzeźwość. Napisane pod wpływem pewnych rozkmin z Żywkiem, które miałem, gdy był u mnie ostatno.
Gdyby tak niebieski ekran oznaczał nadchodzącą stabilność systemu, gdyby spontaniczne stany upalenia marihuanowego i upicia się alkoholem dało się niwelować tylko przez zażycie tych substancji w ilościach odpowiadających przeżywanemu stanowi? Gdyby tak ludzie płakali nad trumną z moim cialem pomimo wiedzy, że zaraz wstanę, albo gdyby tak grali handsupy i tańczyli na moim pogrzebie gratulując sobie wzajemnie utraty kolejnego członka rodziny,
gdyby tak policja rozdawałą narkotyki w ramach walki z nieświadomością społeczeństwa, gdyby tak z zaparzonej kawy otrzymać gotową kawę do zaparzenia, gdyby w końcu koty nie były dwa, gdyby tak format c: przywracał wszystkie utracone dane, gdyby Linux miał 90% udziału w rynku, gdyby niewidomi nie mogli lądować w FSX na ILS, gdyby żarówka świeciłą w drugą stronę, gdyby tak wodę gotować w lodówce, gdyby nikt tak nie mógł mieć we mnie oparcia, gdyby tak wszystkie dziewczęta widziały we mnie ósmy cud świata, gdyby pralka odprowadzała wodę elektrozaworem, gdyby ludzie nie byli tak popiepszeni, tylko sex z mechanicznego punktu widzenia kończyłby i zaczynał się tak samo. ;), gdyby ELten z kolejnymi aktualizacjami miał coraz mniej funkcjonalności, gdyby problemy z WIndowsem oznaczały jego późniejsze prawidłowe działanie, gdyby na forum głosowym wpisy z jak najgorszą jakością były przykłądem tego jak ona powinna wyglądać, gdybyśmy na wieś dzisiaj przywieźli kota, gdybym musial we wtorek wracać 500 kilometrów, gdyby zapałka gasiłą ogień, gdybym wymiotując uzupełniał wartości odżywcze w organiuźmie i gdyby abstrakt nie był abstraktem.